czwartek, 7 marca 2013

09 - Epilog.

 Witajcie koteczki. <3 Wybaczcie, długo mnie nie było, ale jestem z epilogiem. Tak, wiem, miało być 10 rozdziałów + prolog i epilog, ale już nie daję rady pisać dalej tego opowiadania. Straciłam do niego wenę. Postarałam się napisać jakiś epilog, średnio mi się podoba tak szczerze...
 Ale nie martwcie się... Będę pisać nowe opowiadanie :) Tym razem znajdziecie je tutaj: http://x-to-y.blogspot.com/ Nie wiem kiedy, ale za jakiś czas pojawi się tam zwiastun, fabuła, bohaterowie, etc. :)
 Liczę na szczere komentarze dotyczące tego opowiadania...
 Chciałabym wszystkim serdecznie podziękować za czytanie tego opowiadania, ono wiele dla mnie znaczy. :) Dziękuję także za te miłe komentarze, to one dawały mi motywację, aby dalej pisać. Dziękuję. <3
 Pytania do mnie: www.ask.fm/Caliope14
 Pytania do bohaterów: www.ask.fm/characterask
DO USŁYSZENIA! xx
 ***
"Lepsza jest otwarta nagana, niż starannie ukrywana miłość."

*Oczami Louisa*
 Tego dnia naprawdę nie miałem ochoty żyć. Chciałem po prostu zapaść się pod siebie i już nigdy nie wyjść na powierzchnię. Jednak ręka Harry'ego, która teraz delikatnie obejmowała moją uspokajała mnie na tyle, aby nie uciec sprzed komputerowej kamerki.
-Loueh, za sześć minut włączamy, a ogląda nas już jakiś pięć milion osób... - westchnął Harry drżącym głosem.
-Jesteś pewien, że możemy to zrobić? - spytałem cicho, mocniej ściskając jego dłoń w mojej.
-Musimy. Dla nas, dla chłopaków... Nie możemy tak wiecznie okłamywać całego świata - wyjaśnił. Choć był ode mnie młodszy, to najprawdopodobniej mądrzejszy.
-Denerwuję się - oznajmiłem.
-Louis, ufasz mi? - zapytał.
-Bardziej niż sobie - odpowiedziałem.
-Ja też się denerwuję, ale wiem, że wszystko będzie dobrze. Musi być - uśmiechnął się niemrawo.
 "Musi być..."
 Westchnąłem głośno, zaciskając na moment powieki, a kiedy już je otworzyłem, byliśmy online i mówiliśmy do ponad sześć milionów osób na całym świecie. Obok obrazu, gdzie byliśmy pokazani tylko ja i Harry, widniały komentarze od fanów. Każda wiadomość zawierała w sobie słowo "Larry". Uśmiechnąłem się niezręcznie i razem z Hazzą krzyknęliśmy głośne "Hello".
 Harry spojrzał na mnie zdenerwowany, ale widać był gotów. Skoro on, to ja też.
-Kochani... Robimy tego twitcam'a, bo mamy dla Was bardzo, ale to bardzo ważną wiadomość - przemówiłem, siląc się na normalny ton głosu, choć w prawdzie był on łamliwy i trząsł się. Cały trzęsłem się jak galareta. Fani w tym momencie zauważyli, że siedząc na sofie w naszym salonie trzymamy się za ręce, bo pojawiły się komentarze na ten temat. W mojej głowie zahuczało i teraz mówił Harry.
-Otóż... Przez długi czas, bo od połowy programu X-Factor okłamujemy Was. Ale... Proszę, nie miejcie nam tego za złe. Nie mogliśmy wcześniej powiedzieć Wam prawy, gdyż nasi menadżerowie nie pozwalali nam na to - powiedział, a jego głos drżał chyba bardziej, niż mój.
-Ja i Harry... - odetchnąłem, zaciskając powieki. -Jesteśmy parą od trzech lat.
 Dokończyłem i otworzyłem oczy, które od razu powędrowały na komentarze od fanów. Wszystkie były typu "Awwww!", "I knew it!", "OMG I'm so happy right know!","You're so sweet together!". Uśmiechnąłem się szeroko i wtuliłem w Hazzę, który także się uśmiechał. Na koniec pocałowałem go delikatnie w usta.
 W ten oto sposób sprawiliśmy, że twitter padł i nie działał przez najbliższe pięć godzin. Serwery zostały przeciążone, w końcu ostatecznie mieliśmy około dziesięć milionów widzów.

 Szczęście nigdy nie wyrośnie w cieniu kłamstw. Dlatego Harry i Louis nie mieli na nie szans przez największe kłamstwo, jakie w sobie trzymali. Ale teraz, kiedy się ujawnili, wszystko będzie tak, jak powinno być?
 Ponoć rany goją się z czasem. Niekiedy jednak wraz z biegiem czasu pogłębiają się. Człowiek nie potrafi uwolnić się od kłamstwa, które w nim żyje. Takim człowiekiem był Louis, który powoli umierał w sobie.
 Tego wieczora kolejna bolesna kreska pojawiła się na jego nadgarstku. Jednak Harry w porę wszedł do pokoju i wyrwał mu żyletkę z ręki. Przytulił go mocno do siebie szepcząc, że już nigdy nie pozwoli mu na ból.

 Trzeba śmiać się nie czekając na szczęście, bo może ono nigdy nie nadejść. Ale kiedy już przyjdzie, śmiejmy się głośniej!

 Wiele przeżyli, wiele wycierpieli, popełniali błędy, walczyli, ale się nie poddali.
 Wierzyli, że pewnego dnia im się uda. Udało się.
 Wierzyli, że pewnego dnia wygrają. Wygrali.
 Wierzyli, że pewnego dnia wszystko będzie dobrze. I wierzą dalej.

 Walcz, żyj, nie poddawaj się, kochaj, wierz, śpiewaj, nie kłam, bądź silny...

21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Omg. Zajebiste *__* Tylko szkoda, że epilog był tak szybko ;c Liczyłam na trochę dłuższe opowiadanie...

Unknown pisze...

Boże, jaka szkoda, że to koniec, ale omg, piękne. Niesamowicie czekam na taki moment. Boże, to byłby najpiękniejszy dzień mojego życia. Z niecierpliwością czekam na nowe opowiadanie, bo ma naprawdę ciekawy tytuł. xx

dissentire pisze...

omgggg, kocham to. i czekam na kolejne opowiadanie. jak się pojawi jakiś zwiastun to możesz mnie o nim powiadomić? byłabym wdzięczna. całe opowiadanie.. no piękne, piękne. serio gdyby w taki sposób oni się ujawnili.. Boże, rozsadziłyby mnie Larry feels. mam nadzieję, że taki moment nastąpi już niedługo. i mam nadzieję też, że następne opowiadanie będzie takie zajebiste jak to, a nawet lepsze, bo po tytule zapowiada się coś niesamowitego. życzę powodzenia w dalszym pisaniu.
xx,
@remindmelove

Caroline. pisze...

o jej, szkoda, że już koniec ;c
chciałabym, żeby oni to co zrobili na twittcamie zrobili naprawdę;')
No ale przedewszystkim chciałabym Ci podziękować za te opowiadanie, nawet nie wiesz z jakim uśmiechem je czytałam, przeżywałam wszystko razem z nimi, no dziękuję Ci za to, opowiadanie było naprawdę wciągające ♥

Anonimowy pisze...

Kochanie, chyba czas, bym już to napisała. Nie obraź się na mnie, tylko o to Cię proszę. Chcę, byś wiedziała, co o tym tak naprawdę myślę. Pamiętaj, że to jest szczere i nie ma na celu obrażenie Ciebie. A więc... Nie mówię, że to opowiadanie jest do bani. Według mnie jest trochę nudne, tak jak poprzednie. W sensie, że nic tu nie dzieje się takiego "wow!". Zdecydowanie, zdecydowanie wolę Twoje one-shoty. Są genialne i naprawdę żałuję, że nie piszesz ich częściej. Twoje opowiadania są nudne. Wolałabym, byś pisała więcej one-shotów, niż kolejne opowiadanie. Nie ma w nich nic magicznego ani ciekawego. Serio? Nie płakałam na żadnym rozdziale. Są o wiele lepsze opowiadania, ale Twoje one-shoty są moimi ulubionymi. Zdecydowanie lepiej Ci wychodzą. Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz. Wróć do pisania os. Kocham Cię xx

Aleksandra pisze...

aaaa!! boski nie wiem o co ci chodzi ja się poryczalam prawie ze szczęścia :D ja sobie to wyobraziłam ! kurde kocham cie :D i dziękuję że dałaś mi jeszcze więcej wiary (nie wiem czy to jest jeszcze możliwe ale okey) :) z chęcią przeczytam kolejne opowiadanie :)

Gumiżelek pisze...

Cuuudooownyy!!! Strasznie szkoda ze to opowiadanie juz sie konczy!! Bylo na serio swietne!! To i twoje poprzednie opowiadanie to najlepsze opowiadania jakie kiedykolwiek czytalam! Jestes super :) Oczywiscie bede czytac nastepne opowiadanie. Pozdrawiam xx

Gumiżelek pisze...

Zapomnialam sie podpisac wiec to na goze to ja - its_gotta <3

I SHIP BULLSHIT † ‏ pisze...

PIĘKNE ♥ Nie dziwię się że padły serwery XD Gdyby tak było naprawdę... Ehhh.. Co powiedzieć? Wspaniałe opowiadanie, i wspaniała historia..♥

skyarctica pisze...

Ty chyba na mózg spadłaś że kończysz ten blog.Rozumiem i wiem jak to jest prowadzić bloga ale ja się nie poddałam bo pomagała mi moja kuzynka. :D
szkoda że to już koniec twojej historii z Larrym :'( No trudno się mówi :) Pozdrawiam xoxo.

charlotte pisze...

Omg jest zajebisty... Tylko bardzo mi smutno że to już koniec

Unknown pisze...

Nie wierze, że to już koniec . Nie lubię zakończeń, zwłaszcza tak świetnych opowiadań jak to... Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się prolog nowego opowiadania :)))

Belive In Love pisze...

Nie mogę w to uwierzyć.. Szkoda że to już koniec, w dodatku taki krótki.. bardzo przywiązałam się do tego opowiadania. Nie wiem co bym zrobiła gdyby to było prawdą.. ale twitter z pewnością by padł. :DD Opowiadanie było codowne, Ty też jesteś cudowna i muszę Ci napisać że Cię kocham. Nie mam pojęcia co jeszcze mogę dodać.. może poprostu to że maasz wiiieeeellkii talent pisarski i cudownie piszesz dlatego następne opowiadanie będzoe cieszyło się wielką popularnością. Jeszcze raz kocham i dziękuję, że mogłam to przeczytać. Powodzenia na następnym blogu!!! <3 <3 :**

hai pisze...

Chciałabym Cię bardzo serdecznie zaprosić na mojego nowego bloga z One Shotami (bromance) o 1D *_*
http://larrystories-lovestories.blogspot.com/

Miyo pisze...

Szkoda, że to już jest koniec :C




**Spam - Z góry przepraszam**


Chciałabym zaprosić na mojego bloga : http://you-will-always-be-my-love.blogspot.com/

Liczę na jakiegolwiek komentarze, bo dzięki nim mam ochotę pisać kolejne rozdziały :)

Wpadnijcie jeśli macie czas <33

Unknown pisze...

{SPAM} Witaj ! Serdecznie chciałabym cię zaprosić na II już rozdział mojego opowiadania o Larry'm, różni się od innych opowiadań. W tym rozdziale Harry otrzymuję tajemniczy list od Louis'a, którego pochowano kilka godzin wcześniej. Może żeby bardziej cię zachęcić zostawię skrawek owego rozdziału, otóż " Ciemne chmury pokryły niebo, nie pozwalając nawet najmniejszemu promykowi się wydostać z tej powłoki . Ptaki ucichły, a ludzie jakby przestali się śpieszyć. Wszystko stanęło w miejscu, jedynie strugi deszczu uderzały o ziemie roztrzaskując się na miliony maleńkich kropel. Odnosiłem wrażenie jakby Londyn płakał wraz ze mną, jakby i on stracił jakąś część siebie . " Serdecznie zapraszam ! Proszę o komentarz i jakby ci się spodobało obserwowanie. Pozdrawiam ! my-letter-for-you.blogspot.com

Unknown pisze...

Super!:)
Zapraszam na mojego bloga: www.harry-louis-styles-tomlinson.blogspot.com
pełno seeeeeeksu, miłości i Larryego :>

Anonimowy pisze...

Co z tego że moje okulary się rozbily i ledwo widzę! Przeczytalam całe na raz i jestem pod wrazenoem twojego talentu! Dziękuję xox

Unknown pisze...

Kocham poprostu bomba :**
Jeśli masz ochotę to wpadnij do nas :)
http://todaytomorrowforever21.blogspot.de/

Unknown pisze...

Kocham. Po prostu kocham. Szkoda że już koniec, ale cóż. Ubustwiam Cię <3

Nicole Black pisze...

Mam nadzieję, że to przeczytasz, bo nominuję Twój blog do Liebster Blogger Awards! Gratuluję i pozdrawiam, bo kocham tego bloga! Więcej co do LBA na moim blogu: http://ghostdiary-larrystylinson.blogspot.com/